Dzieciaki w Langerze

Dzieciaki w Langerze

Niecałe 150cm wzrostu, wielkie oczy i nigdy niezamykająca się buzia… Tak, to dzieciaki ze szkoły podstawowej przyjechały, aby zobaczyć, w jaki sposób uczą się ich starsi koledzy w Zespole Szkół Technicznych w Cieszynie.

Nasza szkoła zaangażowała się w spotkania dla dzieci z przedszkoli i szkół podstawowych. Zajęcia te mają na celu przybliżyć wiedzę techniczną w atrakcyjny oraz przystępny sposób i być może pomóc w przyszłości przy wyborze szkoły średniej. W zeszłym roku szkolnym odwiedziła nas grupa przedszkolaków. Początkiem września tego roku przyjechali do nas uczniowie 5 i 6 klasy Szkoły Podstawowej w Dzięgielowie. Miałem okazję uczestniczyć przy organizacji tego wydarzenia, a teraz chciałbym przybliżyć jego przebieg.
Na samym początku każda z grup została powitana przez panią dyrektor oraz podzielona na dwie następne. Brały one udział na przemian w dwóch rodzajach zajęć. Pierwsze, prowadzone przez pana profesora Zdzisława Matrasa dotyczyły źródeł energii odnawialnej. Dzieci mogły zobaczyć na konkretnych przykładach, czym jest energia odnawialna, jak również w jaki sposób ją wykorzystujemy. Zrozumienie tego ułatwiały różnego rodzaju doświadczenia oraz prezentacje urządzeń działających dzięki energii słonecznej. Dzieci mogły od razu wykorzystać nowo nabytą wiedzą, rozwiązując krzyżówki i rebusy. Następnie uczniowie szkoły podstawowej podzieleni na mniejsze grupy budowali z klocków LEGO budynki lub pojazdy z wykorzystaniem oświetlenia zasilanego ogniwami fotowoltaicznymi.
W tym samym czasie druga grupa pod opieką pana profesora Grzegorza Grzędy uczestniczyła w zajęciach z robotyki. Polegały one na prezentacji robotów zbudowanych przez uczniów naszej szkoły m. in. robota, który wykrywa i omija przeszkody, samochód sterowany za pomocą telefonu komórkowego, mechaniczne ramię oraz wyrzutnia kulek. Dzieci dowiedziały się również, z jakich elementów zbudowane są te urządzenia, jak działają i co potrafią robić.
Tak wyglądało to z naszego punktu widzenia. Jednak z perspektywy dziecka można było dostrzec o wiele więcej. Dla nich nie było ważne to, czy na przykład robot mógł być obsługiwany z telefonu z systemem Android. Ich oczy stawały się coraz większe, gdy zobaczyły, że ten robot przypominający Wall.e’ego potrafił ominąć krzesło, na którym właśnie siedziało. Interaktywna forma zajęć, np. wspólna budowa z klocków LEGO domku, w którym paliło się światło sprawiała, że były one bardzo atrakcyjne. Dzieci chcą się bawić i uczą się o wiele chętniej, gdy mogą robić to równocześnie.
Uważam, że szkoła zrobiła naprawdę dobrą robotę, bo zorganizowała zajęcia, na których dzieci oprócz słuchania, spędziły aktywnie czas, wykorzystując swoją kreatywność i wyobraźnię, co sprawiło, że od początku do samego końca nasi goście z wielkim zaangażowaniem brali udział w warsztatach.